poniedziałek, 27 maja 2013

Piewsze koty za płoty z blw

Nikt nigdy nie mówił że będzie łatwo..., ale zawsze jest mała nadzieja że na widok słoiczka i łyżeczki nasze dziecko będzie szczęśliwe i będzie ochoczo otwierało buzię, natomiast co zrobić gdy jest inaczej...?aby to lepiej zrozumieć opowiem wam bajeczkę.

Jakiś czas temu w pewnym nadmorskim miasteczku przyszła na świat mała dziewczynka o imieniu Julia. Julia rosła i była oczkiem w głowie swoich rodziców , z czasem zaczęła ich wnikliwie obserwować, najbardziej lubiła jak siedzieli przy stole i spożywali posiłki była tak zaciekawiona że sama miała ochotę na spróbowanie zawartości ich talerza i wtedy mama powiedziała: już czas , zakupiła mnóstwo łyżeczek, miseczek a babcia przywiozła specjalnie wyhodowane dla Julci warzywa. Początki były nawet zabawne i przyjemne dla obu stron a mama pomyślała sobie ale prościzna...sielanka nie trwała długo i trudno stwierdzić co ją zaburzyło czy ząbki które postanowiły się w końcu ujawnić , konsystencja posiłków (bo jednak różniły się od tego co Julka widziała na talerzu rodziców), smak?. Mama jak to mama dwoiła się,troiła się , postanowiła kupić gotowe jedzenie w słoiczkach efekt taki sam...każda próba kończyła się fiaskiem a widok wędrującej łyżeczki która miała udawać samolocik wywoływał u Julki morze łez.. Mama zajrzała na forum które było jej dodatkowym wsparciem i to tam pierwszy raz spotkała się z nazwą BLW ,zaczęła się tym interesować, przekopała w tym celu wiele stron w internecie , jak już była pewna że tą drogą spróbuje zmierzać zamówiła książkę, aby zgłębić wiedzę i opowiedziała o wszystkim tacie. Tata poparł mamę i już następnego dnia postanowili spróbować , efekt ? radość dziecka i ulga dla rodziców i znowu zaświeciło słoneczko.

Bajka trwa nadal, Julka ma aktualnie 7,5 miesiąca i chętnie chciałaby podzielić się przepisami na smaczne i zdrowe posiłki ze swoimi rówieśnikami , więc mama postanowiła założyć bloga gdzie będzie można znaleźć przepisy i ciekawe informacje na temat BLW. Przepisy będą pochodziły z książki kucharskiej niektóre nieco zmodyfikowane jak i również znajdą się autorskie pomysły mamy ;)

Na początek krótko o BLW czyli Baby led weaning czy też po polsku bobas lubi wybór , jak dla mnie to po prostu wprowadzanie nowych pokarmów do diety dziecka , niby nic nowego z tym , że dziecko samo stymuluje naukę jedzenia, oczywiście jesteśmy przy nim natomiast omijamy podawanie łyżeczką pokarmów. Na dobry początek polecam warzywa ugotowane na parze pokrojone w słupki tak aby malec mógł łatwo chwycić, nie spodziewajmy się od razu wielkiego przełomu pamiętajmy że takie maluszki uczą się poprzez zabawę więc , będzie lizanie, zrzucanie, smakowanie, wypluwanie, oglądanie z każdej strony , ale będzie ogromna radość ;) Z czasem zauważycie że wasze maluchy stają się prawdziwymi smakoszami ;)

Jak u was wyglądały pierwsze początki ? u nas drugi dzień z blw był szaleństwem , Jula dostała też trochę kaszy jaglanej z warzywami z naszego talerza , co prawda nie wiele wówczas z tego wylądowało w jej buzi ale dzielnie próbowała ;) ale najlepsza i tak marchewka ;)


15 komentarzy :

  1. Pani Moniko moja córka Julka kończy dziś 7 miesięcy też chcemy zacząć przygodę z BLW mogę liczyć na Pani pomoc i wskazówki ?
    dziękuję i pozdrawiam
    podaję maila do siebie
    b.beciabee@gmail.com

    Beata

    OdpowiedzUsuń
  2. Beata po pierwsze witam na pokładzie :)
    Po drugie oczywiście że możesz liczyć na moją pomoc i chętnie podzielę się moją wiedzą oraz wskazówkami na temat BLW a i wszystkiego najlepszego dla Julki z okazji ukończenia 7 miesięcy :) ( moja też Julka:) )

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepisy są boskie, mam pytanko od którego miesiąca moze dziecko jesc smazone rzeczy ?
    Beata

    OdpowiedzUsuń
  4. witam serdecznie moja córcia skończy niedługo 8 miesięcy do tej pory jest karmiona moimi gotowanymi obiadkami chciałabym przejść na ta metodę ale ma pewne obawy ponieważ moja maluda jest alergiczką póki co wiem ze jej nie służy śliwka proszę o kilka wskazówek jak mam ja "przestawić"

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam :)
    Jeśli chodzi przestawianie maluszka musi wyjść ono naturalnie i potrzeba nam na początek dużej cierpliwości ;)
    Najważniejsze to abyśmy nie sadzali maluszka z posiłkami blw z zupełnie z pustym brzuszkiem, ponieważ na początku maluszek nie zje tyle ile powinien się nasycić, będzie się bawił, oglądał, wkładał do buzi wyciągał, zrzucał na podłogę itd... :) ale prędzej czy później załapie :)
    Jeśli córeczka ma alergię na niektóre pokarmy to oczywiście należy je wyeliminować ale zawsze można je zastapić innym produktem.
    Na początek przygody z blw polecam ugotowane na parze pokrojone w słupki warzywka np brokuł, ziemniaczek, marchewka, pietruszka, możemy też podawać owoce. Z czasem można powoli poeksperymentować z daniami, u nas na początku świetnie sprawdzał się np kurczak z estragonem ( przepis z maja) chodzi o to żeby córcia mogła chwycić do rączki. Życzę powodzenia z przygodą BLW, jesli pojawią się pytania chętnie odpowiem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że tu zajrzałam. Ja co prawda nie mam takiej cierpliwości, żeby na BLW przestawić się całkowicie, jednak jeden posiłek w ciągu dnia, staram się dać Zosi do rączki, u nas to podwieczorek. Czasem dostaje marchewkę, czasem jabłuszko. Bardzo dobrze idzie jej z chlebkiem i z chrupkami. Mamy już skończone 7 miesięcy i jemy 3 normalne posiłki z łyżeczki i jeden "BLW" wiem, że nie do końca poprawne i zgodne z założeniami tej metody. Co o tym sądzisz?

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam ;)
    Budująca mama założenia blw wcale nie odrzucają papek tzn chodzi mi to, że rodzic nie musi całkowicie odrzucać takiej formy podawania posiłków, jeśli uważa, że jeszcze nie jest gotowy, aby całkowicie przejść na blw. Bardzo fajnie że maluszek ma możliwość zjedzenia czegoś samodzielnie, może wówczas dotknąć, poczuć konsystencję danego produktu, jego kształt, pogłębia swoje zdolności manualne. Ja bynajmniej nie widze nic złego w takim połączeniu, mam wiele znajomych którzy też w taki mieszany sposób łączą karmienie swoich pociech. Ja natomiast postawiłam tylko na blw, bo moja pyzunia nie chciała być karmiona łyżeczką i nie tolerowała papek i ma tak do dzisiaj, ona sama i koniec ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj! Super blog i założenie:) Znalazłam szukając wskazówek dla rodziców, aby przekonać ich, że metoda BLW jest czymś naturalnym dla dziecka i że potrzeba kwestii czasu, aby bałagan zamienił się w normalny posiłek. Jesli mogę i nie masz nic przeciwko, podlinkuję Twojego bloga w moim wpisie, który pojawi się na dniach odnośnie metody BLW. Pozdrawiam serdecznie! www.babyfirstspoon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam oczywiście, że nie mam nic przeciwko, aby link do bloga był wykorzystany w poście, czekam z niecierpliwością na wpis :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam, chętnie też bym skorzystała z Pani pomocy na jakieś wskazówki, moja Emilka ma 9 miesięcy i zjada tylko 2-3 łyżeczki obiadku i się zaczynam martwić.
    anna.bielecka0@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko to pięknie, ale czy dziecko bez ząbków (7 miesięcy) będzie w stanie rozdrobnić brokuła, marchewkę czy inne warzywo? Jeśli je nawet trochę rozgotuję żeby były mięciutkie to boję się czy aby nie ułamie się zbyt dużo do buzi. Bardzo proszę o pomoc. aneta.dziecielewska@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam serdecznie.ja rowniez jestem bardzo zainteresowana blw i wlasnie o tym samym pomyslalam?na jak miekko parzyc i czy banana np tez parzyc czy prosto ze skorki? Co gdy za duzo '"ugryzeie" mala ma 6 miesiecy troszke zaczelam sloiczki dawac ale wolalabym aby miala wybor i sama decydowala:)prosze o inf mintia1983@gmail.com Dziekuje z gory za odpowiedz. Bardzo fajny blog pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Witam:) Mój synek ma 8 miesięcy i cały czas dostaje posiłki z łyżeczek. Przeczytałam o metodzie BLW, ale zastanawiam się nad dławieniem synka, ponieważ ostatnio dławił się kawałeczkiem wędliny;( (kawałki marchewki w słupkach czy innego warzywa...- strach jak diabli).

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam,
    Super blog, bardzo fajne i nieskomplikowane przepisy. Już sobie wybrałam parę żeby wypróbować, może akurat coś podejdzie mojej małej :)
    Mam takie pytanko, moja córka (prawie 11 mies.) z talerzyka wybiera tylko mięsko lub rybę a cała reszta nadaje się jedynie do zabawy (ale owszem, bardzo mile widziane jest wszystko, co się da zgnieść, rozsypać, wyrzucić, wetrzeć we włosy itp :) ). Według metody BLW dziecko samo decyduje, co ma jeść, ale czy w takiej sytuacji powinno się uznać, że to jest ok? Ja ją dokarmiam zupkami warzywnymi i owocami bo przeraża mnie myśl, że miałaby żyć tylko na piersi i mięsie.
    Z góry dziękuję za radę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam,
    Super blog, bardzo fajne i nieskomplikowane przepisy. Już sobie wybrałam parę żeby wypróbować, może akurat coś podejdzie mojej małej :)
    Mam takie pytanko, moja córka (prawie 11 mies.) z talerzyka wybiera tylko mięsko lub rybę a cała reszta nadaje się jedynie do zabawy (ale owszem, bardzo mile widziane jest wszystko, co się da zgnieść, rozsypać, wyrzucić, wetrzeć we włosy itp :) ). Według metody BLW dziecko samo decyduje, co ma jeść, ale czy w takiej sytuacji powinno się uznać, że to jest ok? Ja ją dokarmiam zupkami warzywnymi i owocami bo przeraża mnie myśl, że miałaby żyć tylko na piersi i mięsie.
    Z góry dziękuję za radę :)

    OdpowiedzUsuń